[VIDEO] Rutkowski: Dość faszystowskich pomysłów w krajach NATO! Norwegia, która przewodniczy Sojuszowi, jest postrzegana na świecie jako stosująca metody Hitlerjugend. Dziś o 14:00 Marsz Wolności Bezbronnych na rzecz uwolnienia dzieci w Norwegii!
Do Warszawy przyleciał już norweski adwokat Marius Reikerås, który wprost mówi o polityce Hitlerjugend, jaka stosowana jest w Norwegii. Na światowych protestach, przewodzącą Sojuszowi NATO Norwegię, określa się jako kraj faszystowski i gestapowski!
Chodzi o system odbierania dzieci rodzicom, który w dziesiątkach tysięcy rocznie stosuje się w Norwegii. Do domów w Norwegii wpada uzbrojona policja i razem z cywilnym urzędnikiem Barnevernet. I wyrywa matkom dzieci z rąk!
Albo tak jak w przypadku amerykanki Amy Jacobsen, policja zabrała dziecko z izby przyjęć. Mały amerykanin Tylor trafił ostatecznie do rodziny lesbijek. Zmieniono mu imię i nazwisko, by amerykańska matka Amy Jacobsen nigdy w życiu nie mogła go już zobaczyć.
Marius Reikerås, norweski adwokat, który od lat walczy z tym chorym systemem stosowanym w Norwegii, określa to jasno jako metody Hitlerjugend. A całość jest oparta o biznes z ropy naftowej, bo petrodolary uzyskane ze sprzedaży ropy przez Norwegię trafiają do rodzin zastępczych, również homoseksualnych. Tworzą nowy, nieludzki biznes z pośrednictwem spółek prawa handlowego rozliczających formalnie te chore transakcje!
- W systemie nazistowskim przychodził po cywilnemu oficer gestapo razem z uzbrojonymi żołnierzami i zabierał dzieci. W Norwegii przychodzi po cywilnemu urzędniczka Barnevernet razem z uzbrojonymi policjantami i robi to samo. Czas, by ten nieludzki system nazwać wprost jako faszystowski. By przestrzec Europę i świat przed powtórką zbrodniczych pomysłów Hitlera - tłumaczy Robert Rewiński, Redaktor Naczelny Patriot24.net.
Norweg Jens Stoltenberg przewodniczy sojuszowi NATO, który dziś rozpoczyna obrady w Warszawie. Do stolicy Polski zjeżdżają też najwyżsi urzędnicy norwescy, by legitymować swoją obecnością światowy pokój.
- To jest obłuda. Norwegia nie ma moralnego prawa kierować dzisiaj Sojuszem, prowadząc wyniszczającą politykę rodzin i dzieci we własnym kraju. Odbierane dzieci popełniają samobójstwa, tak samo jak ich rodzice, którzy odchodzą od zmysłów - tłumaczy Krzysztof Rutkowski, który legalnie wyrywał dzieci z norweskiego systemu, narażając swoje życie i wolność. A dziś stanie na czele Marszu Wolności Bezbronnych, który o godzinie 14:00 wyruszy spod Ambasady Norwegii w Warszawie przy ulicy Chopina 2.
Stamtąd przejdziemy pod Ambasadę Amerykańską. Tu będziemy domagać się spotkania amerykańskiej zrozpaczonej matki, Amy Jacobsen, z własnym prezydentem, Barackiem Obamą. Amy jest już w Warszawie, bo również przyleciała na nasz marsz. I bezskutecznie od trzech dni prosi Ambasadę USA o umożliwienie jej krótkiego spotkania gdziekolwiek, i o którejkolwiek porze, z prezydentem Obamą.
Swojego synka, Tylora, straciła dwa lata temu po przylocie z wakacji w Stanach Zjednoczonych do Norwegii. Całość przedstawia film powyżej i na stronie https://www.youtube.com/watch?v=N1UucuCQsRE. Interweniowała w Ambasadzie Amerykańskiej w Oslo dwukrotnie, składając odpowiednie pisma i wnioski. Tymczasem w środę 6 lipca 2016 roku ta Ambasada ją upokorzyła, pytając jak nazywa się jej synek i kiedy został zabrany?!!!
- Wojny zaczynają się od skrzywionych w dzieciństwie osobowości dzieci. Historia pokazała, jak okrutne wojny są w stanie wywołać osoby, które miały nieszczęśliwe dzieciństwo. Takim przykładem jest właśnie Hitler - tłumaczy Robert Rewiński z Patriot24.net.
- Skoro przywódcy świata demokratycznego dziś w Polsce wypracowują plany zapewnienia trwałego pokoju na świecie, niech zaczną od szefa NATO Jensa Stoltenberga i nieludzkiej, nazistowskiej polityki prowadzonej w jego kraju wzgledem dzieci - apeluje Krzysztof Rutkowski.
- A prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama powinien spotkać się z Amy Jacobsen i razem z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. I wymusić na Norwegii trwałe zmiany w systemie socjalnym względem dzieci. Bo armia pracowników socjalnych powinna wspierać rodziny w ich własnych domach z użyciem petrodolarów. A nie wykorzystywać petrodolary do rozbijania rodzin i deformowania psychiki dzieci i rodziców - uważa Robert Rewiński, Redaktor Naczelny Patriot24.net.
Dlaczego do tej pory świat oficjalnych urzędników wyokiego szczebka milczy? Dlaczego norweski Komitet przyznający Pokojową Nagrodę Nobla milczy?
- Komitet Noblowski jest instytucją związaną z norweskim rządem. Tu chodzi o zależności finansowe i zwierzchnie powiązania, podobnie jak w przypadku norweskiej prasy. Ogromna część norweskich mediów w całości lub częściowo finansowana jest przez państwo. Slatego ciężko jest w Norwegii mówić o niezależności dziennikarzy - tłumaczy Marius Reikerås.
- Spod ambasady amerykańskiej Marsz Wolności Bezbronnych przejdzie na Plac Piłsudskiego, obok Grobu Nieznanego Żołnierza. Tu odbędzie się manifestacja, która potrwa do 21:00. Nieopodal, w Pałacu Prezydenckim i na Zamku Królewskim w tym czaie głowy światowych mocarstw zasiądą do uroczystych kolacji- łumaczy Krzysztof Rutkowski.
- Apelujemy do nich, by norweski przykład patologii i wynaturzenia potraktowali przy tej kolacji jako powód do mocnej i zdecydowanej polityki wobec rodzin w Norwegi ale też całej Europie. Bo ten chory i nienawistny system zaczynają przyjmować Szwedzi, Duńczycy, Finowie, Niemcy, Holendrzy, Brytyjczycy, a nawet Włosi - tłumaczy Krzysztof Rutkowski.
Wszelkie nowe informacje i zdjęcia z Marszu będziemy przekazywać na bieżąco, również przez naszego Facebooka.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?