[VIDEO] Premiera Mateusza Morawieckiego zdesperowani rolnicy z Pomorza proszą o pomoc w reformie tamtejszego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), które ich życie czyni koszmarem!

Rolnicy przyjechali w sobotę do Kościerzyny na spotkanie przedwyborcze z premierem Mateuszem Morawieckim. Obiecał im pomóc w sprawie koszmarów, jakie funduje im Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), więc teraz czekają na konkrety!

UWAGA: film będzie gotowy jeszcze dzisiaj po zakończeniu montażu

Rolnicy z Pomorza od dawna zamiast wsparcia od KOWR otrzymują nakazy eksmisji. Skarżą się, że od wielu lat nie mogą uzyskać możliwości wykupu ziemi, którą dzierżawią. Tymczasem obszarnicy niemieccy, holenderscy i duńscy poprzez swoje spółki uzyskują szybkie możliwości rozwoju. A KOWR, zamiast wspierać rolników, wspiera deweloperów, producentów energii wiatrowej, fotowoltaicznej i innych biznesmenów prowadzących interesy na nieruchomościach rolnych skarbu państwa!

- Bardzo prosimy o pomoc w rozwiązaniu problemu z KOWR-em - zaapelował na oczach milionów telewidzów, oglądających relację z  sobotniego spotkania wyborczego w Kościerzynie, tracący 40 ha ziemi Dariusz Podlak ze wsi Czyste.

- O który oddział KOWR chodzi? - dopytywał premier.

- O Słupsk - informował go Dariusz Podlak.

- Nie znam sprawy, ale się przyjrzę. Porozmawiam z dyrektorem KOWR - obiecał Mateusz Morawiecki.

Sprawa jest zdumiewająca, bo szczegóły problemów ze słupskim KOWR od dwóch lat zna pochodzący ze Słupska najbliższy współpracownik premiera czyli Rzecznik Prasowy rządu, Piotr Müller. W sobotę robił wszystko, by nie dopuścić kolejnych rolników z pomorskiej "Solidarności" do zadawania  szczegółowych pytań premierowi. Zarejestrowała to nasza kamera i można to zobaczyć na naszym filmie z tego przedwyborczego spotkania w Kościerzynie, który dołączamy do niniejszego tekstu.

- Z Piotrem Müllerem rozmawialiśmy na ten temat szczegółowo dwa lata temu i obiecał nam pomoc. Tej pomocy nam nie udzielił i dziwne, że nie poinformował o tym swojego przełożonego czyli premiera Mateusza Morawieckiego - mówi w wywiadzie dla naszej stacji Telewizja.Patriot24.net Marek Ustowski, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność, a jednocześnie Przewodniczący Powiatowej Izby Rolniczej w Słupsku.

To właśnie jego usilną chęć zadania premierowi pytania widzimy na filmie. Rzecznik Rządu Piotr Müller dokładnie wie, o co chce zapytać Marek Ustowski i celowo nie dopuszcza go do głosu. A ten chciał się dowiedzieć, czy premier zainterweniuje u wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego, który się tą sprawą zajmuje?

Ale rolnicy z Pomorza są uparci i do celów związanych z dobrem rolników dążą za wszelką cenę. Dlatego na filmie widzimy, jak Marek Ustowski, po zakończeniu oficjalnego spotkania,  jako pierwszy dochodzi  do premiera Mateusza Morawieckiego, rozmawia z nim i przekazuje kartkę z postulatami pomorskich rolników dotyczącymi szokująco niesprawiedliwej względem nich pracy państwowego urzędu, jakim jest KOWR. Chwilę później widzimy transparent nad głową premiera, w którym skrót KOWR jest rozszyfrowywany jako KRAJOWY OŚRODEK WYNISZCZANIA ROLNICTWA.

A chwilę później widzimy, jak do premiera dochodzi Piotr Wicki, kolejny wiceprzewodniczący rolniczej "Solidarności" na Pomorzu. I też konkretnie prosi premiera Mateusza Morawieckiego o udzielenie pomocy. I też obietnicę pomocy od premiera uzyskał!

Przypomnijmy, że to właśnie Piotr Wicki dzień wcześniej czyli 30 czerwca 2023 prosił też o pomoc w Warszawie ministra rolnictwa Roberta Telusa oraz przewodniczącego NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych Tomasza Obszańskiego.

A także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, do którego siedziby udał się osobiście, by wręczyć pierwsze dokumenty informujące o tej szokującej nieprawidłowości działania państwowego urzędu ds. gospodarowania polską ziemią.

Pisaliśmy o tym w artykule pod linkiem:

http://www.patriot24.net/video-zmian-personalnych-w-pomorskim-oddziale-krajowego-osrodka-wsparcia-rolniczego-kowr-wspierajacym-niemcow-a-nie-polakow-domagaja-sie-rolnicy-powiadamiaja-wicepremiera-jaroslawa-kaczynskiego-szefa-rolniczej-solidarnosci-i-ministra-rolnictwa,33341

- Dziś wicepremierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu dostarczamy pakiet szczegółowych dokumentów dotyczących działania Pomorskiego KOWR na szkodę polskich rolników. I wystosowujemy prośbę o spotkanie, bo od Niemców mamy się domagać się reparacji, a nie przekazywać im polską ziemię - tłumaczy Piotr Wicki.

- Te same dokumenty dostarczamy minister Annie Fotydze, z którą rozmawiałem w sobotę na spotkaniu przedwyborczym w Kościerzynie. Bo Pani Minister nie ma pojęcia o skali szkód wyrządzonych przez KOWR w województwie pomorskim - dodaje Piotr Wicki.

Ten brak szczegółowej wiedzy ze strony pochodzącej z sąsiedniego Lęborka obecnej europoseł Anny Fotygi zarejestrowała nasza kamera. Dlatego jednocześnie na filmie prezentujemy merytoryczną odpowiedź Marka Ustowskiego, dotyczącą skali preferencji udzielonej zachodnim biznesmenom rolnym ze strony pomorskiego KOWR.

A jednocześnie prezentujemy konkretny, rolniczy dramat na przykładzie trzech pomorskich gospodarstw rolnych.

Pierwszym z nich jest MAREK FORMELA ze wsi Nowe Tokary, gmina Przodkowo, powiat Kartuzy, który utracił kilkanaście hektarów ziemi obok domu. Bo KOWR przeznaczył je na betonozę, czyli zabudowanie osiedlem deweloperskim wysokiej klasy ziemi ornej.

Drugi przykład to PIOTR WENDK ze wsi Borcz, gmina Somonino, powiat Kartuzy, który uprawia 70 ha ziemi, a jednocześnie prowadzi hodowlę gęsi. Synowie pana Piotra uczęszczają do szkoły rolniczej, bo chcą kontynuować tradycję polskiej produkcji rolnej na Pomorzu. Ale Pomorski Oddział Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa tego wsparcia im nie udziela, bo chce im zabrać ziemię!

 Trzeci dramat to właśnie sprawa rolnika, któremu udało się zadać pytanie premierowi, czyli Dariusza Podlaka. KOWR zabiera mu 40 ha ziemi, pozostawiając bez możliwości dalszej pracy i przekazania tradycji rolniczej synowi.

- My nie ustąpimy, dopóki nasi rolnicy nie otrzymają realnej pomocy od polskiego rządu w zakresie zreformowania  pomorskiego KOWR - zapowiadają zgodnie rolnicy zrzeszeni w tutejszej "Solidarności".

- Poprzez nieprawidłowe działania na Pomorzu Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadziło cztery lata temu do Senatu żadnego senatora. Przestrzegamy, że jeżeli tej pomocy w zakresie sporu z KOWR rząd nie udzieli tutejszym rolnikom, straci tutaj kilka punktów procentowych przed tegorocznymi wyborami do Sejmu a tym samym władzę w Polsce! - alarmują rolnicy z tutejszej "Solidarności".

80-letni represjonowany działacz "Solidarności" na Pomorzu, a jednocześnie przewodniczący tutejszego Związku Dzieci Wojny, Bernard Skorowski, podpowiada premierowi na naszym filmie, że dodatkowo konieczna jest w strukturach pomorskiego KOWR dekomunizacja. Na silne wpływy w tych strukturach działaczy postkomunistycznych wskazuje też Marek Ustowski jako wiceprzewodniczący Pomorskiej NSZZ Solidarności Rolników Indywidualnych i jednocześnie Przewodniczący Powiatowej Izby Rolniczej w Słupsku.

Przypomnijmy, że przewodniczący Krajowej NSZZ Solidarności Rolników Indywidualnych obiecał w wywiadzie przed naszą kamerą doprowadzenie do spotkania przy stole pomorskich rolników z szefem centrali KOWR w Warszawie. A minister rolnictwa Robert Telus zapewniał, że jego resort w pełni kontroluje pracę KOWR w Polsce.

Protestujący z Pomorza są w roboczym kontakcie z wiceministrem rolnictwa Rafałem Romanowskim. I wiele spodziewają się po interwencji tego wiceministra w sprawie krzywd wyrządzonych im przez KOWR.

- Czekamy dwa tygodnie na konkrety, bo my jesteśmy rolnikami prawicowymi i popieramy prawicę. Jeśli jednak tej pomocy nie uzyskamy, będziemy rozszerzać nasze działania na rzecz obrony polskiego rolnika. Bo rządzący muszą usunąć krzywdy w tym regionie, które spowodowali delegowani przez nich urzędnicy - zapowiadają solidarnie działający rolnicy na Pomorzu.

Wszelkie nowe informacje na ten szokujący temat będziemy przekazywać na bieżąco, poprzez naszego Facebooka, Twittera, Instagrama, Telegrama, Albicla i naszą stację Telewizja.Patriot24.net